wtorek, 7 sierpnia 2012

Jak przygotowywać i prowadzić wystąpienia publiczne? Kilka praktycznych i subiektywnych porad - fragment (1)

         Ten blog jest przeznaczony dla osób, które w swoim życiu zawodowym, w szkole albo w dowolnych innych okolicznościach są zmuszone wypowiadać się publicznie, a nie potrafią opanować tremy.
W swojej praktyce zawodowej bardzo często miałam do czynienia z sytuacjami, w których musiałam przemawiać przed jakimś – niekiedy większym, niekiedy mniejszym – gronem słuchaczy. Mój problem polegał na tym, że zawsze byłam bardzo nieśmiała, więc sama perspektywa, iż mam wystąpić przed audytorium większym niż trzy osoby, w dodatku nie zawsze dobrze mi znane i jeszcze mówić z sensem i do rzeczy o ważnych sprawach była dla mnie, jak się zapewne domyślacie, dosłownie paraliżująca. Tak się składa, że pracuję jako wykładowca i trener, więc bardzo szybko zdałam sobie sprawę z faktu, że nie uniknę konieczności wypowiadania się publicznie, a jeżeli chcę cos osiągnąć w swoim zawodzie, powinnam to robić dobrze i przekonująco, nauczyć się mówić zwięźle, logicznie i w sposób nienużący dla słuchaczy. Stanęłam zatem przed nie lada wyzwaniem, tym większym, że, jak już wspominałam, wiedziałam, iż w moim przypadku nie ma możliwości obejścia problemu, ucieczki od niego, zastąpienia go innym, mniej stresującym rodzajem aktywności.
Jeśli, drogi Czytelniku, powyższy opis przynajmniej w pewnym stopniu charakteryzuje sytuację, w jakiej znajdujesz się obecnie, jeśli wiesz, że Twój zawód teraz czy w przyszłości będzie nieuchronnie wymagał od Ciebie występowania publicznie, a być może od tego właśnie zależny jest Twój awans i dalsza kariera, to znaczy, że ten tekst został napisany między innymi dla Ciebie. Nie studiowałam retoryki, a moja wiedza o wypowiadaniu się i przemawianiu ma charakter w zasadzie całkowicie empiryczny i została nabyta poprzez doświadczenie. Dzięki temu ma ona jedyną w swoim rodzaju wartość praktyczną i może się przydać tym, którzy znajdują się obecnie na początku tej drogi, jaką przebyłam przez ostatnich kilka lat. W tym czasie przeprowadziłam kilkaset godzin różnego rodzaju wykładów i warsztatów z dziedziny, w której się specjalizuję – gdyby dziesięć lat temu ktoś powiedział mi, że tak będzie, prawdopodobnie nie uwierzyłabym mu i uznała, że mam do czynienia z fantastą.
Dlatego też sądzę, że obserwacje, przemyślenia i wnioski, do jakich doszłam analizując swoje własne porażki, ale także sukcesy i osiągnięcia mogą być użyteczne dla tych, którzy stanęli obecnie przed własnym zawodowym wyzwaniem i, podobnie jak Ty, drogi czytelniku, z tych czy innych względów muszą przemawiać, ale każda taka sytuacja sprawia, że dosłownie tracą przysłowiowy język w gębie, a strach odbiera im zdolność racjonalnego myślenia. W każdym razie może ona być oryginalnym i – mam nadzieję – wartościowym uzupełnieniem tego, czego naucza się na licznych i popularnych kursach wystąpień publicznych. Klucz do sukcesu tkwi w tym przypadku, podobnie jak w wielu innych sprawach, w Twojej głowie, nastawieniu, motywacji i wewnętrznej odwadze, której istnienie musisz dostrzec i zaakceptować, bo to ona pomoże Ci pokonać początkowe trudności i uwierzyć, że zmiana wbrew pozorom jest możliwa. Uwierz w swoją inteligencję i nie poddawaj się – mam nadzieję, że ten mały poradnik i zawarte w nim uwagi uświadomią Ci, jak możesz to osiągnąć. 

                                                     Ciąg dalszy nastąpi...
        

3 komentarze:

  1. Kiedy zaczęłam pracę w szkole dla dorosłych, bardzo się tremowałam przed wykładami swojego autorstwa. Myślałam, że nie może być już gorzej... I wtedy (przed samym rozpoczęciem roku szkolnego, dowiedziałam się, że będę miała niewidomą słuchaczkę, która będzie nagrywała na dyktafon moje nieporadne wystąpienia. :)) Paradoskalnie mi to pomogło bo wiedziałam, że jeśli zacznę bredzić czy gulgotać - prędko zdobędę sławę w Internecie. :) Pozdrawiam wszystkich początkujących przemawiaczy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Co oznacza, że trema nie zawsze paraliżuje, niekiedy - przeciwnie - motywuje. Są tacy, którzy twierdzą, że aby nauczyć się pływać, trzeba być rzuconym na głęboką wodę i nie da się ukryć, że jest w tym trochę racji... Także pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Szanowna Autorko bloga pod znamiennym tytułem - << Jak prowadzić wystąpienia ... >> , wiesz o tym, że o d w a g a - również ta, która jest potrzebna do wygłaszania np. referatów przed publicznością, często jest wypadkową wewnętrznej walki osoby przygotowującej się do publicznych wystąpień - wielu emocji, motywacji, itp.
    Ale ... dla chcącego nic trudnego ... tak mówią i wiele potu wylanego w trakcie przygotowania się do prezentacji powinno zaowocować s u k c e s e m :)
    Pozdrawiam i cieszę się, że mogę tu być i czytać :)

    OdpowiedzUsuń